bang bros Mrb moi przyjaciele, kt贸rzy uwielbiaj膮 marzy膰, chc臋 wam opowiedzie膰 o jednym pi臋knym wydarzeniu, kt贸re przydarzy艂o mi si臋 w kr贸tkim czasie, ale najpierw pozw贸lcie, 偶e si臋 przedstawi臋, jestem Kemal, 38 lat, singiel, Wzrost 180 cm, waga 80 kg, Brunetka, trzecia kobieta, kt贸ra jest ma艂偶e艅stwem od 14 lat i zadbany m臋偶czyzna, kt贸ry pomaga kobietom, kt贸re szukaj膮 przyjemno艣ci i zmiany w zam臋偶nej, owdowia艂ej, samotnej, napalonej, nienasyconej, histerycznej seksualno艣ci. Opowiem wam t臋 histori臋, kt贸ra wydarzy艂a si臋 ca艂kiem niedawno. Pracuj臋 w prywatnej firmie, codziennie je偶d偶臋 tym samym autobusem o tej samej porze z tego samego przystanku, doje偶d偶am do pracy i wracam o tej samej porze i nic dziwnego, 偶e by艂o to dla mnie teraz zautomatyzowane rutynowe zachowanie. Tak by艂o ka偶dego dnia, kiedy jecha艂em autobusem w t艂umie, i to przyku艂o moj膮 uwag臋 miesi膮c wcze艣niej, kiedy trzy przystanki po moim postoju m艂oda kobieta zacz臋艂a je藕dzi膰 tym samym autobusem, by艂a to naprawd臋 bardzo zadbana i zakryta kobieta. Pod jego kocem wida膰 by艂o jego 艣wie偶e cia艂o i zacz臋艂y si臋 we mnie budzi膰 r贸偶ne uczucia do niego. Czerwcowy lub czerwcowy dzie艅 p贸藕niej, kiedy by艂em z wdow膮, kt贸r膮 zaprosi艂em, w艂a艣nie pieprzy艂em kobiet臋 w pelerynie, kt贸r膮 widzia艂em w autobusie, wyobra偶aj膮c sobie, i cieszy艂em si臋 tym od kobiety, z kt贸r膮 by艂em, chocia偶 nie wiedzia艂a o tym, ale pieprzy艂em j膮 troch臋 mocniej, poniewa偶 pieprzy艂em j膮, wyobra偶aj膮c sobie, 偶e wdowa mia艂a wi臋cej przyjemno艣ci i by艂a szcz臋艣liwsza. Znowu wsiad艂 do autobusu, Moje oczy go szuka艂y, znowu wsiad艂 na ten sam przystanek w tym samym czasie, dzi艣 autobus by艂 troch臋 zat艂oczony, kierowca: Cofnijmy si臋, panowie, prosz臋, NIE ZOSTAWIAJCIE dzi艣 nikogo na zat艂oczonej drodze, prosz臋, kiedy og艂osi艂em, wszyscy poruszyli si臋 troch臋, aby ruszy膰 dalej, podesz艂a do mnie zamkni臋ta dama, kt贸rej imienia jeszcze nie zna艂em, zrobi艂em dla niej miejsce, 偶eby mog艂a si臋 trzyma膰 Deca, trzyma艂a si臋 mnie plecami, autobus zacz膮艂 i艣膰 do przodu, bo by艂o t艂oczno, by艂em tak blisko, 偶e prawie poczu艂em zapach jej sk贸ry, wspaniale by艂o, gdy autobus zahamowa艂, moja pachwina przylgn臋艂a i jestem pewien, 偶e w tych uczuciach musia艂 poczu膰 twardo艣膰 mojego penisa w biodrach Przeprosi艂em go, wr贸ci艂 do mnie – w porz膮dku, to nie by艂a twoja wina, kiedy jego aksamitny g艂os wystarczy艂, by mnie wyko艅czy膰, a tam moje pragnienie pieprzenia tej kobiety osi膮gn臋艂o szczyt, a ch臋膰 pieprzenia jej, cokolwiek to by艂o, zosta艂a wyryta w moim m贸zgu. Wieczorem zn贸w byli艣my w tym samym autobusie, ale nie wysiad艂em, mimo 偶e dotar艂em na sw贸j przystanek, Pod膮偶y艂em za nim z daleka w t艂umie, a na przystanku, na kt贸rym wyl膮dowa艂, wyszed艂em tylnymi drzwiami, zacz膮艂em goni膰 przez dwie ulice, a potem skr臋ci艂em w prawo, by艂o to ustronne miejsce sto metr贸w dalej wszed艂 do parterowego wolnostoj膮cego domu, kilka minut p贸藕niej pani wysz艂a z domu, poczeka艂em jeszcze troch臋, a potem wr贸ci艂em do domu. Teraz, kiedy zna艂em tw贸j dom, reszta zale偶a艂a od 艣ledztwa, w艂a艣ciwie jutro by艂a niedziela. W niedziel臋 rano nie mia艂em miesi膮czki, ale wsta艂em wcze艣nie i ubra艂em si臋, wszed艂em do sklepu spo偶ywczego za rogiem przy tej ulicy, kupi艂em kilka drobiazg贸w i 偶artobliwie wspomnia艂em o tym, aby porozmawia膰 z dziewczyn膮 przy kasie.Ji – jest tam bardzo prywatnie, prawie nikogo nie ma, chcia艂em tylko, 偶eby ka偶dy dzie艅 by艂 tak dobry, powiedzia艂em, 偶e by艂oby wspaniale, gdyby troch臋 ziewa艂a, z tonem, kt贸ry jeszcze si臋 nie obudzi艂 i 艣mia艂 si臋 – gdzie brat, do po艂udnia wszyscy si臋 budz膮, robi si臋 t艂oczno, a to miejsce zamienia si臋 w niedziel臋. Pocz臋stowa艂em go kilkoma ciasteczkami z tego, co kupi艂em i czekolad膮-zjesz je na 艣niadanie, pocz臋stuj臋 ci臋, to nie jest 艂atwe. przyjd藕 wcze艣nie do pracy, zw艂aszcza w niedziel臋, bo nie jad艂e艣 艣niadania, sp臋dza艂em czas, 艣mia艂em si臋, dzi臋kowa艂em. Wyszed艂em przez ulic臋, a potem powoli min膮艂em Dom tej kobiety, kt贸rej imienia jeszcze nie zna艂em, a od 艣rodka rozleg艂 si臋 dzieci臋cy g艂os, wygl膮da na to, 偶e mia艂a dziecko, ale to nie powstrzyma艂o mnie od pieprzenia jej. Nie zwleka艂em zbyt d艂ugo, 偶eby nie zwraca膰 na siebie uwagi, przeszed艂em obok i wr贸ci艂em do domu. W ten weekend 艣ledzi艂em mnie przez kolejne trzy tygodnie, a mi臋dzy nami wszystko si臋 u艂o偶y艂o i zacz臋li艣my rozmawia膰 stamt膮d, a teraz mog艂em uzyska膰 informacje, kt贸rych chcia艂em, przynios艂em s艂owo tej katastrofie – jestem na s膮siedniej ulicy, a s膮siad wprowadzi艂 si臋 do nas, nie mog臋 spa膰 z powodu dzieci臋cego pok艂adu wieczorem, Nie wiem, kim jeste艣, a kiedy rzuci艂em kopert臋, kasjer si臋 wkurzy艂, powiedzia艂em mu, 偶e:- bracie, w艂a艣nie si臋 wprowadzili, jej m膮偶 pracuje jako kierowca na Mi臋dzynarodowym Lotnisku Deca, nie przyjecha艂 od d艂u偶szego czasu, a kobieta z s膮siedztwa powiedzia艂a mi, 偶e kiedy posz艂a do pracy, opiekowa艂a si臋 swoim dzieckiem i nazywa艂a si臋 jemilei, my艣l臋, 偶e mia艂a zaledwie 22 lata i mia艂a c贸rk臋, kt贸ra mia艂a 1,5 roku, a ciocia Zahra, kt贸ra mi to powiedzia艂a, opiekowa艂a si臋 dzieckiem. Powiedzia艂a, 偶e jej m膮偶 by艂 bardzo oboj臋tnym, niewra偶liwym cz艂owiekiem, nie dba艂 o sw贸j dom, pracowa艂a i opiekowa艂a si臋 swoim domem. Pani te偶 nie mia艂a nikogo w pobli偶u.By艂em sfrustrowany w ten spos贸b – w艂a艣ciwie bardzo mi go 偶al, kiedy powiedzia艂em “biedny”, chcia艂em si臋 pobawi膰, prawie tam wskoczy艂em, przytuli艂em kasjera i podzi臋kowa艂em, co nie mog艂o by膰 dla mnie dobr膮 wiadomo艣ci膮. Mia艂em to, co dosta艂em, a teraz planowa艂em pieprzy膰 spo艂ecze艅stwo, ta kobieta musia艂a by膰 w艣ciek艂a bez kutasa bez m臋偶a, musia艂em jej pom贸c, nakarmi膰 j膮 kutasem, kontynuowa艂em swoj膮 prac臋, planowa艂em z jednej strony i zniszczy艂em je i nie mog艂em si臋 z tego wydosta膰. By艂em tak pasjonatem pracy, 偶e m贸j kolega Kasymg-Kemal powiedzia艂, 偶e nie, cokolwiek to jest, nie zauwa偶ysz, do cholery, 偶e jeste艣 tak pasjonatem, doszed艂em do siebie. November Dec, 42 lata, by艂 moim r贸wnie zadbanym, ale 偶onatym kumplem AMI, a on i ja nie mieli艣my tajemnic, powiedzia艂 mi wszystko, a ja powiedzia艂em mu wszystko. Powiedzia艂em jej, co si臋 sta艂o, a ona za艣mia艂a si臋 z tego, o co si臋 martwisz, i powiedzia艂a, 偶e pewnego wieczoru p贸jdziemy do Twojego domu i pieprzymy t臋 dziwk臋 do rana. By艂em podekscytowany, dlaczego tak si臋 sta艂o – powiedzia艂em “OK” – ale jak d艂ugo b臋dziemy tego do艣wiadcza膰. Listopad troch臋 utkn膮艂 w martwym punkcie, za dwa dni Twoja szwagierka wyjedzie do matki, zatrzyma si臋 na noc, powiedzia艂a, 偶e si臋 mn膮 zaopiekuje, powiedzia艂a, 偶e dam Ci zna膰 i to koniec. W rzeczywisto艣ci twarz Noego u艣miechn臋艂a si臋 w 艣rod臋 rano – Kemal Buddy powiedzia艂, 偶e twoje oko jest o艣wiecone, twojej ciotki nie ma jutro wieczorem, wi臋c przygotuj si臋 na jutro, b臋dziemy pieprzy膰 twoj膮 spo艂eczno艣膰. Teraz, kiedy zemdla艂em, to musia艂o si臋 wydarzy膰. w listopadzie nast臋pnego wieczoru wyszli艣my z pracy, wsiedli艣my razem do autobusu, ale stali艣my w r贸偶nych miejscach, pod膮偶a艂 za mn膮 na nast臋pnym przystanku Jemile wsiad艂 do autobusu, pod膮偶ali艣my za nim z daleka, gaslame wygl膮da艂 dzi艣 bardziej atrakcyjnie, kiedy zacz膮艂em AMI w czarnym, niebieskim turbanie, kt贸ry wygl膮da艂 jak ma艣lany, pod spodem by艂 d艂ugi p艂aszcz, szpilki by艂y po prostu niesamowite.Po d艂ugiej je藕dzie Gemile wyl膮dowa艂 na przystanku, wyszli艣my tylnymi drzwiami i zacz臋li艣my obserwowa膰 z daleka, Gemile skr臋ci艂 w prawo przez dwie ulice i skierowa艂 si臋 do swojego domu, wiedzia艂em, 偶e nadal 艣ledzimy z daleka, Gemile wszed艂 Po wej艣ciu S膮siadka mia艂a wyj艣膰 i nie powinni艣my jej widzie膰. Podobnie, kiedy kobieta wysz艂a, Gemile powiedzia艂a, 偶e wychodz臋, ona 艣pi, a ty jesz, nie martw si臋, wysz艂a, z膮b zapomnia艂 zamkn膮膰 drzwi, co za szcz臋艣cie, ale niezauwa偶alnie prze艣lizgn臋li艣my si臋 przez drzwi zewn臋trzne i otwarte drzwi zewn臋trzne i powoli zamkn臋li艣my drzwi. Gemile zdj臋艂a wierzchni p艂aszcz, czarn膮 sukienk臋 do kolan, b艂yszcz膮ce czarne po艅czochy pod sukienk膮 jeszcze bardziej podkre艣la艂y pi臋kno jej n贸g. Szed艂 z kuchni do salonu, by艂em tu偶 za nim, ba艂em si臋, 偶e moje serce p臋knie, a Cemile us艂yszy Twoje podobne Pukanie i nie by艂o odwrotu. Zosta艂em rzucony na D偶emilewa od ty艂u, przytuli艂em go za ramiona i zacisn膮艂em ramiona, D偶emilew by艂 zaskoczony tym, co si臋 sta艂o i przestraszony, jakby Idol stoj膮cy z zaci艣ni臋tym j臋zykiem pozosta艂 taki sam. Listopad podszed艂 do mnie od ty艂u, szybko zamkn膮艂 r臋k膮 podniecony D偶emilew, Oczy D偶emilewa by艂y w formie, by wyskoczy膰 z ziemi, umiera艂 ze strachu, dr偶a艂. To by艂o tak, jakby doszed艂 do siebie, chcia艂 krzycze膰 do twojego ucha od ty艂u – uspok贸j si臋, jemile, kochanie, nie wydawaj 偶adnego d藕wi臋ku, pieprzymy Ci臋, powiedzia艂em, 偶e nie mamy innego zamiaru, ale nie zamierza艂 mnie s艂ucha膰, pr贸bowa艂 si臋 oprze膰 na moich kolanach, wydawa艂 st艂umione d藕wi臋ki, pr贸buj膮c zwi膮za膰 AMI. Jak powiedzia艂em, mia艂a zaledwie 22 lata i nie by艂o mi trudno trzyma膰 j膮 w ramionach, ale nie by艂oby mi艂o, gdyby krzycza艂a. Listopada listopada zawo艂a艂em-uderz go w twarz, aby policzek odzyska艂 przytomno艣膰, moja ma艂a suka, jemile mocno uderzy艂a jemilen w twarz, jemile odwr贸ci艂a g艂ow臋 w moich ramionach w prawo, j臋kn臋艂a z b贸lu, jej chusteczka troch臋 si臋 zepsu艂a,uderzenie w policzek sprawi艂o, 偶e cz臋艣膰 jej w艂os贸w wysz艂a. by艂em bardziej podekscytowany czarnymi w艂osami, kt贸re widzia艂em pod ko艂dr膮 i pachnia艂o wspaniale. Jemile – S艂uchaj, nie kr臋膰 tam, 偶eby dziecko si臋 nie obudzi艂o, Chod藕 kochanie, powiedzia艂em, uspok贸j si臋. Potrz膮sn膮艂 g艂ow膮, jakby wszystko by艂o w porz膮dku, w zasadzie by艂 zachwycony b贸lem uderzenia w twarz. Roz艂o偶y艂em r臋ce, Cemile upad艂a na pod艂og臋, krew wyciek艂a z jej ust, listopad mocno uderzy艂 moj膮 ma艂膮 suk臋 i wydyma艂 jej warg臋. Pochyli艂em si臋, wycieraj膮c krew s膮cz膮c膮 si臋 z Twojej wargi kraw臋dzi膮 chusteczki i – s艂uchaj kochanie, Zrelaksuj si臋, nie skrzywdzimy Ci臋, pieprzymy ci臋, a Gemile przytuli艂a mnie do n贸g, kiedy powiedzia艂em-bracie, nie, Pu艣膰 mnie, jestem m臋偶atk膮 z dzie膰mi, nie ubrudz mnie, zrobi臋, co chcesz, poca艂uj臋 ci臋 pod nogi, kiedy b艂agasz, prosz臋, aby twoje 艂zy zmiesza艂y si臋 z p艂ynem p艂yn膮cym z twojego nosa, by艂em jeszcze bardziej w艣ciek艂y.- Ok, kurwa, suko, powiedzia艂em ci, 偶e polizam moje stopy, a ja usiad艂em na kanapie, zdj膮艂em skarpetki z but贸w, wyci膮gn膮艂em je przed jemile, jemile by艂a zaskoczona, czekaj膮c, a偶 nie wie, co robi膰, listopad z艂apa艂 jemile za spl膮tan膮 chusteczk臋 z w艂osami, rzuci艂 j膮 przed moje stopy i poliza艂, kiedy powiedzia艂a suka, jemile ze strachu li偶e moje stopy, 艣lina, 艂zy i p艂yny do nosa mieszaj膮 si臋, jej twarz rozmazuje si臋 na ustach, teraz powiedzia艂em, poli偶 moje palce, Gemile zrobi艂a to po raz pierwszy. by艂 zszokowany t膮 rzecz膮, ale w desperacji zacz膮艂 i艣膰 dalej, wi臋c nie m贸g艂 ju偶 tego znie艣膰, zwymiotowa艂 na pod艂og臋. Listopada, kt贸ry szturchn膮艂 gazet臋, kt贸r膮 znalaz艂 w pokoju i sprawi艂, 偶e wygl膮da艂a jak kij, uderza jemileva w biodra, z jednej strony dag – Wsta艅, moja ma艂a suko, Moja c贸rko, b臋dziesz liza膰 moje nogi – powiedzia艂a jemileva – z b贸lem i rozpacz膮 odwr贸ci艂 si臋 do listopada i zacz膮艂 liza膰 jej nogi, kiedy podszed艂em do Jemileva od ty艂u i zacz膮艂em pie艣ci膰 jego biodra na sukience, podni贸s艂 g艂ow臋 i wsta艂, by si臋 ze mn膮 skonfrontowa膰 – Kasim za chusteczk臋, przycisn膮艂 g艂ow臋 do pod艂ogi i po艂o偶y艂 nog臋 na twarzy. Nie ruszaj si臋, moja ma艂a suka powiedzia艂a “Kontynuuj” i po艂o偶y艂a palec drugiej stopy na ustach spo艂ecze艅stwa, ale nie by艂a w stanie oprze膰 si臋 spo艂ecze艅stwu.
bang bros video
bang bros Mrb moi przyjaciele, kt贸rzy uwielbiaj膮 marzy膰, chc臋 wam opowiedzie膰 o jednym pi臋knym wydarzeniu, kt贸re przydarzy艂o mi si臋 w kr贸tkim czasie, ale najpierw pozw贸lcie, 偶e si臋 przedstawi臋, jestem Kemal, 38 lat, singiel, Wzrost 180 cm, waga 80 kg, Brunetka, trzecia kobieta, kt贸ra jest ma艂偶e艅stwem od 14 lat i zadbany m臋偶czyzna, kt贸ry pomaga kobietom, kt贸re szukaj膮 przyjemno艣ci i zmiany w zam臋偶nej, owdowia艂ej, samotnej, napalonej, nienasyconej, histerycznej seksualno艣ci. Opowiem wam t臋 histori臋, kt贸ra wydarzy艂a si臋 ca艂kiem niedawno. Pracuj臋 w prywatnej firmie, codziennie je偶d偶臋 tym samym autobusem o tej samej porze z tego samego przystanku, doje偶d偶am do pracy i wracam o tej samej porze i nic dziwnego, 偶e by艂o to dla mnie teraz zautomatyzowane rutynowe zachowanie. Tak by艂o ka偶dego dnia, kiedy jecha艂em autobusem w t艂umie, i to przyku艂o moj膮 uwag臋 miesi膮c wcze艣niej, kiedy trzy przystanki po moim postoju m艂oda kobieta zacz臋艂a je藕dzi膰 tym samym autobusem, by艂a to naprawd臋 bardzo zadbana i zakryta kobieta. Pod jego kocem wida膰 by艂o jego 艣wie偶e cia艂o i zacz臋艂y si臋 we mnie budzi膰 r贸偶ne uczucia do niego. Czerwcowy lub czerwcowy dzie艅 p贸藕niej, kiedy by艂em z wdow膮, kt贸r膮 zaprosi艂em, w艂a艣nie pieprzy艂em kobiet臋 w pelerynie, kt贸r膮 widzia艂em w autobusie, wyobra偶aj膮c sobie, i cieszy艂em si臋 tym od kobiety, z kt贸r膮 by艂em, chocia偶 nie wiedzia艂a o tym, ale pieprzy艂em j膮 troch臋 mocniej, poniewa偶 pieprzy艂em j膮, wyobra偶aj膮c sobie, 偶e wdowa mia艂a wi臋cej przyjemno艣ci i by艂a szcz臋艣liwsza. Znowu wsiad艂 do autobusu, Moje oczy go szuka艂y, znowu wsiad艂 na ten sam przystanek w tym samym czasie, dzi艣 autobus by艂 troch臋 zat艂oczony, kierowca: Cofnijmy si臋, panowie, prosz臋, NIE ZOSTAWIAJCIE dzi艣 nikogo na zat艂oczonej drodze, prosz臋, kiedy og艂osi艂em, wszyscy poruszyli si臋 troch臋, aby ruszy膰 dalej, podesz艂a do mnie zamkni臋ta dama, kt贸rej imienia jeszcze nie zna艂em, zrobi艂em dla niej miejsce, 偶eby mog艂a si臋 trzyma膰 Deca, trzyma艂a si臋 mnie plecami, autobus zacz膮艂 i艣膰 do przodu, bo by艂o t艂oczno, by艂em tak blisko, 偶e prawie poczu艂em zapach jej sk贸ry, wspaniale by艂o, gdy autobus zahamowa艂, moja pachwina przylgn臋艂a i jestem pewien, 偶e w tych uczuciach musia艂 poczu膰 twardo艣膰 mojego penisa w biodrach Przeprosi艂em go, wr贸ci艂 do mnie – w porz膮dku, to nie by艂a twoja wina, kiedy jego aksamitny g艂os wystarczy艂, by mnie wyko艅czy膰, a tam moje pragnienie pieprzenia tej kobiety osi膮gn臋艂o szczyt, a ch臋膰 pieprzenia jej, cokolwiek to by艂o, zosta艂a wyryta w moim m贸zgu. Wieczorem zn贸w byli艣my w tym samym autobusie, ale nie wysiad艂em, mimo 偶e dotar艂em na sw贸j przystanek, Pod膮偶y艂em za nim z daleka w t艂umie, a na przystanku, na kt贸rym wyl膮dowa艂, wyszed艂em tylnymi drzwiami, zacz膮艂em goni膰 przez dwie ulice, a potem skr臋ci艂em w prawo, by艂o to ustronne miejsce sto metr贸w dalej wszed艂 do parterowego wolnostoj膮cego domu, kilka minut p贸藕niej pani wysz艂a z domu, poczeka艂em jeszcze troch臋, a potem wr贸ci艂em do domu. Teraz, kiedy zna艂em tw贸j dom, reszta zale偶a艂a od 艣ledztwa, w艂a艣ciwie jutro by艂a niedziela. W niedziel臋 rano nie mia艂em miesi膮czki, ale wsta艂em wcze艣nie i ubra艂em si臋, wszed艂em do sklepu spo偶ywczego za rogiem przy tej ulicy, kupi艂em kilka drobiazg贸w i 偶artobliwie wspomnia艂em o tym, aby porozmawia膰 z dziewczyn膮 przy kasie.Ji – jest tam bardzo prywatnie, prawie nikogo nie ma, chcia艂em tylko, 偶eby ka偶dy dzie艅 by艂 tak dobry, powiedzia艂em, 偶e by艂oby wspaniale, gdyby troch臋 ziewa艂a, z tonem, kt贸ry jeszcze si臋 nie obudzi艂 i 艣mia艂 si臋 – gdzie brat, do po艂udnia wszyscy si臋 budz膮, robi si臋 t艂oczno, a to miejsce zamienia si臋 w niedziel臋. Pocz臋stowa艂em go kilkoma ciasteczkami z tego, co kupi艂em i czekolad膮-zjesz je na 艣niadanie, pocz臋stuj臋 ci臋, to nie jest 艂atwe. przyjd藕 wcze艣nie do pracy, zw艂aszcza w niedziel臋, bo nie jad艂e艣 艣niadania, sp臋dza艂em czas, 艣mia艂em si臋, dzi臋kowa艂em. Wyszed艂em przez ulic臋, a potem powoli min膮艂em Dom tej kobiety, kt贸rej imienia jeszcze nie zna艂em, a od 艣rodka rozleg艂 si臋 dzieci臋cy g艂os, wygl膮da na to, 偶e mia艂a dziecko, ale to nie powstrzyma艂o mnie od pieprzenia jej. Nie zwleka艂em zbyt d艂ugo, 偶eby nie zwraca膰 na siebie uwagi, przeszed艂em obok i wr贸ci艂em do domu. W ten weekend 艣ledzi艂em mnie przez kolejne trzy tygodnie, a mi臋dzy nami wszystko si臋 u艂o偶y艂o i zacz臋li艣my rozmawia膰 stamt膮d, a teraz mog艂em uzyska膰 informacje, kt贸rych chcia艂em, przynios艂em s艂owo tej katastrofie – jestem na s膮siedniej ulicy, a s膮siad wprowadzi艂 si臋 do nas, nie mog臋 spa膰 z powodu dzieci臋cego pok艂adu wieczorem, Nie wiem, kim jeste艣, a kiedy rzuci艂em kopert臋, kasjer si臋 wkurzy艂, powiedzia艂em mu, 偶e:- bracie, w艂a艣nie si臋 wprowadzili, jej m膮偶 pracuje jako kierowca na Mi臋dzynarodowym Lotnisku Deca, nie przyjecha艂 od d艂u偶szego czasu, a kobieta z s膮siedztwa powiedzia艂a mi, 偶e kiedy posz艂a do pracy, opiekowa艂a si臋 swoim dzieckiem i nazywa艂a si臋 jemilei, my艣l臋, 偶e mia艂a zaledwie 22 lata i mia艂a c贸rk臋, kt贸ra mia艂a 1,5 roku, a ciocia Zahra, kt贸ra mi to powiedzia艂a, opiekowa艂a si臋 dzieckiem. Powiedzia艂a, 偶e jej m膮偶 by艂 bardzo oboj臋tnym, niewra偶liwym cz艂owiekiem, nie dba艂 o sw贸j dom, pracowa艂a i opiekowa艂a si臋 swoim domem. Pani te偶 nie mia艂a nikogo w pobli偶u.By艂em sfrustrowany w ten spos贸b – w艂a艣ciwie bardzo mi go 偶al, kiedy powiedzia艂em “biedny”, chcia艂em si臋 pobawi膰, prawie tam wskoczy艂em, przytuli艂em kasjera i podzi臋kowa艂em, co nie mog艂o by膰 dla mnie dobr膮 wiadomo艣ci膮. Mia艂em to, co dosta艂em, a teraz planowa艂em pieprzy膰 spo艂ecze艅stwo, ta kobieta musia艂a by膰 w艣ciek艂a bez kutasa bez m臋偶a, musia艂em jej pom贸c, nakarmi膰 j膮 kutasem, kontynuowa艂em swoj膮 prac臋, planowa艂em z jednej strony i zniszczy艂em je i nie mog艂em si臋 z tego wydosta膰. By艂em tak pasjonatem pracy, 偶e m贸j kolega Kasymg-Kemal powiedzia艂, 偶e nie, cokolwiek to jest, nie zauwa偶ysz, do cholery, 偶e jeste艣 tak pasjonatem, doszed艂em do siebie. November Dec, 42 lata, by艂 moim r贸wnie zadbanym, ale 偶onatym kumplem AMI, a on i ja nie mieli艣my tajemnic, powiedzia艂 mi wszystko, a ja powiedzia艂em mu wszystko. Powiedzia艂em jej, co si臋 sta艂o, a ona za艣mia艂a si臋 z tego, o co si臋 martwisz, i powiedzia艂a, 偶e pewnego wieczoru p贸jdziemy do Twojego domu i pieprzymy t臋 dziwk臋 do rana. By艂em podekscytowany, dlaczego tak si臋 sta艂o – powiedzia艂em “OK” – ale jak d艂ugo b臋dziemy tego do艣wiadcza膰. Listopad troch臋 utkn膮艂 w martwym punkcie, za dwa dni Twoja szwagierka wyjedzie do matki, zatrzyma si臋 na noc, powiedzia艂a, 偶e si臋 mn膮 zaopiekuje, powiedzia艂a, 偶e dam Ci zna膰 i to koniec. W rzeczywisto艣ci twarz Noego u艣miechn臋艂a si臋 w 艣rod臋 rano – Kemal Buddy powiedzia艂, 偶e twoje oko jest o艣wiecone, twojej ciotki nie ma jutro wieczorem, wi臋c przygotuj si臋 na jutro, b臋dziemy pieprzy膰 twoj膮 spo艂eczno艣膰. Teraz, kiedy zemdla艂em, to musia艂o si臋 wydarzy膰. w listopadzie nast臋pnego wieczoru wyszli艣my z pracy, wsiedli艣my razem do autobusu, ale stali艣my w r贸偶nych miejscach, pod膮偶a艂 za mn膮 na nast臋pnym przystanku Jemile wsiad艂 do autobusu, pod膮偶ali艣my za nim z daleka, gaslame wygl膮da艂 dzi艣 bardziej atrakcyjnie, kiedy zacz膮艂em AMI w czarnym, niebieskim turbanie, kt贸ry wygl膮da艂 jak ma艣lany, pod spodem by艂 d艂ugi p艂aszcz, szpilki by艂y po prostu niesamowite.Po d艂ugiej je藕dzie Gemile wyl膮dowa艂 na przystanku, wyszli艣my tylnymi drzwiami i zacz臋li艣my obserwowa膰 z daleka, Gemile skr臋ci艂 w prawo przez dwie ulice i skierowa艂 si臋 do swojego domu, wiedzia艂em, 偶e nadal 艣ledzimy z daleka, Gemile wszed艂 Po wej艣ciu S膮siadka mia艂a wyj艣膰 i nie powinni艣my jej widzie膰. Podobnie, kiedy kobieta wysz艂a, Gemile powiedzia艂a, 偶e wychodz臋, ona 艣pi, a ty jesz, nie martw si臋, wysz艂a, z膮b zapomnia艂 zamkn膮膰 drzwi, co za szcz臋艣cie, ale niezauwa偶alnie prze艣lizgn臋li艣my si臋 przez drzwi zewn臋trzne i otwarte drzwi zewn臋trzne i powoli zamkn臋li艣my drzwi. Gemile zdj臋艂a wierzchni p艂aszcz, czarn膮 sukienk臋 do kolan, b艂yszcz膮ce czarne po艅czochy pod sukienk膮 jeszcze bardziej podkre艣la艂y pi臋kno jej n贸g. Szed艂 z kuchni do salonu, by艂em tu偶 za nim, ba艂em si臋, 偶e moje serce p臋knie, a Cemile us艂yszy Twoje podobne Pukanie i nie by艂o odwrotu. Zosta艂em rzucony na D偶emilewa od ty艂u, przytuli艂em go za ramiona i zacisn膮艂em ramiona, D偶emilew by艂 zaskoczony tym, co si臋 sta艂o i przestraszony, jakby Idol stoj膮cy z zaci艣ni臋tym j臋zykiem pozosta艂 taki sam. Listopad podszed艂 do mnie od ty艂u, szybko zamkn膮艂 r臋k膮 podniecony D偶emilew, Oczy D偶emilewa by艂y w formie, by wyskoczy膰 z ziemi, umiera艂 ze strachu, dr偶a艂. To by艂o tak, jakby doszed艂 do siebie, chcia艂 krzycze膰 do twojego ucha od ty艂u – uspok贸j si臋, jemile, kochanie, nie wydawaj 偶adnego d藕wi臋ku, pieprzymy Ci臋, powiedzia艂em, 偶e nie mamy innego zamiaru, ale nie zamierza艂 mnie s艂ucha膰, pr贸bowa艂 si臋 oprze膰 na moich kolanach, wydawa艂 st艂umione d藕wi臋ki, pr贸buj膮c zwi膮za膰 AMI. Jak powiedzia艂em, mia艂a zaledwie 22 lata i nie by艂o mi trudno trzyma膰 j膮 w ramionach, ale nie by艂oby mi艂o, gdyby krzycza艂a. Listopada listopada zawo艂a艂em-uderz go w twarz, aby policzek odzyska艂 przytomno艣膰, moja ma艂a suka, jemile mocno uderzy艂a jemilen w twarz, jemile odwr贸ci艂a g艂ow臋 w moich ramionach w prawo, j臋kn臋艂a z b贸lu, jej chusteczka troch臋 si臋 zepsu艂a,uderzenie w policzek sprawi艂o, 偶e cz臋艣膰 jej w艂os贸w wysz艂a. by艂em bardziej podekscytowany czarnymi w艂osami, kt贸re widzia艂em pod ko艂dr膮 i pachnia艂o wspaniale. Jemile – S艂uchaj, nie kr臋膰 tam, 偶eby dziecko si臋 nie obudzi艂o, Chod藕 kochanie, powiedzia艂em, uspok贸j si臋. Potrz膮sn膮艂 g艂ow膮, jakby wszystko by艂o w porz膮dku, w zasadzie by艂 zachwycony b贸lem uderzenia w twarz. Roz艂o偶y艂em r臋ce, Cemile upad艂a na pod艂og臋, krew wyciek艂a z jej ust, listopad mocno uderzy艂 moj膮 ma艂膮 suk臋 i wydyma艂 jej warg臋. Pochyli艂em si臋, wycieraj膮c krew s膮cz膮c膮 si臋 z Twojej wargi kraw臋dzi膮 chusteczki i – s艂uchaj kochanie, Zrelaksuj si臋, nie skrzywdzimy Ci臋, pieprzymy ci臋, a Gemile przytuli艂a mnie do n贸g, kiedy powiedzia艂em-bracie, nie, Pu艣膰 mnie, jestem m臋偶atk膮 z dzie膰mi, nie ubrudz mnie, zrobi臋, co chcesz, poca艂uj臋 ci臋 pod nogi, kiedy b艂agasz, prosz臋, aby twoje 艂zy zmiesza艂y si臋 z p艂ynem p艂yn膮cym z twojego nosa, by艂em jeszcze bardziej w艣ciek艂y.- Ok, kurwa, suko, powiedzia艂em ci, 偶e polizam moje stopy, a ja usiad艂em na kanapie, zdj膮艂em skarpetki z but贸w, wyci膮gn膮艂em je przed jemile, jemile by艂a zaskoczona, czekaj膮c, a偶 nie wie, co robi膰, listopad z艂apa艂 jemile za spl膮tan膮 chusteczk臋 z w艂osami, rzuci艂 j膮 przed moje stopy i poliza艂, kiedy powiedzia艂a suka, jemile ze strachu li偶e moje stopy, 艣lina, 艂zy i p艂yny do nosa mieszaj膮 si臋, jej twarz rozmazuje si臋 na ustach, teraz powiedzia艂em, poli偶 moje palce, Gemile zrobi艂a to po raz pierwszy. by艂 zszokowany t膮 rzecz膮, ale w desperacji zacz膮艂 i艣膰 dalej, wi臋c nie m贸g艂 ju偶 tego znie艣膰, zwymiotowa艂 na pod艂og臋. Listopada, kt贸ry szturchn膮艂 gazet臋, kt贸r膮 znalaz艂 w pokoju i sprawi艂, 偶e wygl膮da艂a jak kij, uderza jemileva w biodra, z jednej strony dag – Wsta艅, moja ma艂a suko, Moja c贸rko, b臋dziesz liza膰 moje nogi – powiedzia艂a jemileva – z b贸lem i rozpacz膮 odwr贸ci艂 si臋 do listopada i zacz膮艂 liza膰 jej nogi, kiedy podszed艂em do Jemileva od ty艂u i zacz膮艂em pie艣ci膰 jego biodra na sukience, podni贸s艂 g艂ow臋 i wsta艂, by si臋 ze mn膮 skonfrontowa膰 – Kasim za chusteczk臋, przycisn膮艂 g艂ow臋 do pod艂ogi i po艂o偶y艂 nog臋 na twarzy. Nie ruszaj si臋, moja ma艂a suka powiedzia艂a “Kontynuuj” i po艂o偶y艂a palec drugiej stopy na ustach spo艂ecze艅stwa, ale nie by艂a w stanie oprze膰 si臋 spo艂ecze艅stwu.